Rumy rosną w siłę

Od kilku lat trwa nieprzerwany boom na whisky. Prężnie rozwija się kategoria Premium, a wraz z nią przybywa entuzjastów tego trunku. Świat oszalał na punkcie whisky, ale nic nie trwania wiecznie. Z jej cienia coraz odważniej wychodzą rumy.
Blendy, single malty bądź single caski. Z Irlandii, Szkocji, Dalekiego Wschodu, Ameryki Północnej, Antypodów, a nawet… Skandynawii. Produkcja whisky dawno temu przebrała wymiar globalny. Dziś trudno o rejon świata bez działającej destylarni, a przecież to popyt kreuje podaż. Duże koncerny intensywnie rozwijają swoje oferty, poszukując nowych grup odbiorców. Za przykład może posłużyć wprowadzona kilka miesięcy temu na rynek przez firmę Diageo Jane Walker – damski odpowiednik Johnnie Walkera. Systematycznie rośnie globalny eksport whisky, a do tego coraz śmielej poczynają sobie lokalni producenci. Zalety whisky doceniają również inwestorzy. Indeks Rare Whisky Apex 1000, będący najszerszym wskaźnikiem cen na rynku whisky, osiągał w ostatnich latach trzycyfrowe wzrosty. Czy to oznacza, że mamy do czynienia z wieloletnim panowaniem whisky w segmencie brown spirits? Niekoniecznie! Plany dłuższej rynkowej dominacji mogą pokrzyżować jej rumy.
Ta kategoria alkoholi kojarzona jest głównie z serią hollywoodzkich blockbusterów „Piraci z Karaibów”. Główny bohater, kapitan Jack Sparrow, nigdy nie krył swoje słabości do tego trunku, wynosząc go do poziomu swojego towarzysza codziennej niedoli. Początkowo jego miłości do rumu nie podzielała reszta świata. Najwyraźniej zadziałała stara maksyma, mówiąca o tym, że do wyjątkowych alkoholi długo się dojrzewa. Wszystkie dane rynkowe wskazują jednak, że to właśnie teraz następuje eksplozja popularności pochodzącego z Karaibów alkoholu. Według danych z raportu IWSR (International Wine and Spirit Research), tylko w zeszłym roku kategoria rumu wzrosła w Polsce o 9,5 %, zachowując się niemal identycznie jak reszta świata, gdzie jej sprzedaż odnotowała wzrost o 9 %. Pierwsze ożywienie rynkowe w segmencie rumu było widoczne już wcześniej. Według angielskiego The Guardian, sprzedaż rumu w Europie na przestrzeni ostatnich 3 lat (2014-2017) wzrosła o 25%, zaś w samej Wielkiej Brytanii roczna sprzedaż przebiła magiczną cyfrę miliarda funtów.
Co ciekawe, mimo panującej od dłuższego czasu stagnacji ekonomicznej, osiągane wzrosty zawdzięczamy w głównej mierze kategorii Premium, pod którą podchodzą dojrzałe, wiekowe rumy, z ceną detaliczną ponad 25 USD za butelkę. W tym segmencie największą uwagę zaczęły przyciągać rumy craftowe, produkowane na niewielką skalę tradycyjnymi metodami, gdzie jakość zdecydowanie stawiana jest ponad ilość. Według największych producentów, właśnie ta kategoria jest najbardziej perspektywiczna i może generować w przyszłości największe obroty. Wygląda więc na to, że między bajki można włożyć dotychczasowe przekonania konsumentów o tym, że tylko wino i whisky stanowią wysokiej klasy alkohol.
Galopująca popularność rumów to w pewnej mierze zasługa jej bardziej znanego i utytułowanego brata, czyli…whisky. O rumie bowiem zaczęto pisać i rozmawiać, między innymi poprzez sytuację na rynku whisky, gdzie ceny ostatnimi czasy poszybowały mocno w górę, co jednak nie miało żadnego przełożenia na ich wyższą jakość. Jeszcze kilka lat temu nikt nie pytał o to, jak rum jest produkowany. Dziś przy stoiskach festiwalowych z tym trunkiem opowiada się o nim dokładnie w takim sam sposób, jak o różnicach w whisky.
Siłą rumu jest to, że potrafi przybrać przeróżne formy aromatyczno-smakowe, w zależności od bazowego surowca (np. sok z trzciny, syrop czy melasa), sposobu destylacji (kolumnowa bądź tradycyjna w miedzianych alembikach), beczek w których dojrzewa, a także warunków klimatycznych, w których przyszło mu spoczywać. Istotne stały się również: historia danej marki, specyfika produkcji, nagrody osiągane na międzynarodowych zawodach oraz opinie pojawiające się w Internecie, które działają niczym paliwo rakietowe, nakręcając spiralę zainteresowania tym trunkiem.
Rosnąca popularność tego alkoholu zachęca dużych graczy rynkowych, jak Bacardi, do zwiększania skali produkcji. Ambitne plany dotyczą zwłaszcza segmentu Premium, na którym przez najbliższe 5-10 lat zamierzają się koncentrować,
Kula śniegowa została wprawiona w ruch, już nic nie zdoła jej zatrzymać. W całej Europie powstają jak grzyby po deszczu specjalistyczne bary z szeroką ofertą rumów. Barmani rozmawiają o nich, a odmiany craftowe, w szczególności limitowane edycje, stają się obiektem pożądania nawet wśród kolekcjonerów czy inwestorów. Rumy coraz częściej pojawiają się na festiwalach whisky. Już nie jako dodatek czy egzotyczny element, bardziej jako uzupełnienie kompleksowej oferty luksusowych alkoholi.
Historia lubi się powtarzać. To powiedzenie pasuje do rumów jak ulał. Potężna moda, która lata temu pojawiła się w segmencie whisky, teraz właśnie ogarnia ten fragment rynku. Według największych producentów tego trunku, firm rynkowych czy branżowych pism, takich jak Spirits Business, kategoria rum Premium właśnie zaczęła budzić się do życia. Przyszłość tego alkoholu rysuje się wielce obiecująco.